Doswiadczenia zyciowe, strona 21

Tak do końca, nie wiemy dokąd idziemy....nasze życie to sukcesy i zawirowania....wszystko nagle się zawala.....lub, też nagle spada na nas sukces czy też jakiś majątek....ale to nie jest tak łatwo ....co los nam niesie....nie jest łatwo przewidzieć...czy można na to wpłynąć? Czy można szczęściu dopomóc?....czy można uniknąć porażek, czy też innych życiowych tragedii.....?

Znana jest od setek lat reguła,   że komuś los sprzyja, lub ktoś nie ma szczęścia....to wszystko jest jakoś wypośrodkowanie.....rzadko się zdarza, że komuś w życiu się powodzi cały czas....że ma ten dar, bez wyrzeczeń i ciężkiej pracy....sama manna z nieba nie spadnie.....

A może to ktoś nami kieruje?....może nie mamy wpływu na to gdzie idziemy.....może życie to gra....?

Czytamy, co jakiś czas o kimś.....nowe i nie znane szczegóły z jego życia....wypływają na wierzch czyjeś sekrety i ukryte fakty ....część jest prawdziwa....część jest fikcją literacką....dobrze, kiedy osoba żyje....może wówczas się obronić, coś powiedzieć....gorzej jak już nie żyje.....

Powinniśmy zawsze mieć niezmieniony obraz tej osoby, nie ważne jakie nowości usłyszymy.....ponieważ ludzie mają przyjaciół i wrogów....nie wiemy jednak od kogo mogą pochodzić takie rewelacje....jaki.mogą mieć zamierzony cel...

Bywa tak, że ma się do kogoś odczuwalna sympatię oraz , że się kogoś nie lubi.....(tak zaraz po pierwszym spotkaniu tej osoby)....i nie chodzi , już tylko o osoby z naszego bliskiego otoczenia....nawet często tak jest z osobami z pierwszych stron gazet.....

Żyjemy obecnie w czasach dobrobytu.....nie wszystkim jednak jest dane go konsumować....są karaje i ludzie bardzo biedni....o których nikt nie dba....nikogo oni nie obchodzą....

Taki brak dzielenia się posiadanym bogactwem ( może to być żywność czy też majątek, pieniądze )....również wpływy....może skutkować pogorszeniem się naszego dobrobytu....

To los tak chciał, że urodzilismy się po lepszej stronie lustra, że nie jesteśmy zmuszani do pracy niewolniczej, że mamy możliwość decydowania i wpływu na własne życie.....a jednak .....nie dbamy o innych....taki temat nas nie interesuje....jesteśmy egoistami, którzy są zaslepieni i nie widzą ,, zmierzchu tego dobrobytu ".....dbamy tylko o nasze wygody i zaspokojenie naszej konsumpcji.....

Wszystko ma swoje limity....nawet największe zapasy.....bez uzupełniania, kiedyś się kończą....

Nadmierna ekspolatacja ziemi.....musi kiedyś się negatywnie odbić na naszym dalszym życiu....wycinanie lasów, bez sadzenia nowych drzew, to jak podcinanie gałęzi na której się siedzi.....to tylko jeden z przykładów...

Stanowczo mogę stwierdzić, że coś się zaczyna dziać.....czy wpływ mają na to rządy państw, czy też sama ziemia ( a my jesteśmy trzymani w tajemnicy, w obawie przed wybuchem paniki).....tego nikt nie wie.....a może nadchodzi

Zmierzch.....

Ulegamy zbyt łatwo wahaniom naszego nastroju....zmieniamy się....czas powoduje zmiany w naszym zachowaniu.....nie dostrzegamy zmian w nas.....bardzo trudno jest nam zrozumieć, że się zmieniamy.....otoczenie nasze to zauważa, ale my sami nie chcemy tego zauważyć.... Lub tego nie widzimy....

Powinniśmy pracować nad sobą....uczyć się rozwoju osobistego.....czerpać korzyści z łatwego dostepu do wiedzy, z łatwego dostepu do nauki....

Dostrzeganie wad w nas samych i ich zwalczanie , jest najlepszą metodą na lepsze zmiany w naszym zachowaniu na polepszenie naszego współżycia z otoczeniem....na lepsze relacje z bliskimi...

Budujemy schrony......próbujemy w jakiś sposób się zabezpieczyć.....uchronić przed jakimś niespodziewanym zagrożeniem dla naszego życia.....obawiamy się, że coś zlego może nas spotkać.....nie wiemy co, a jednak jakaś świadomość czekajacego nas zagrożenia istnieje w nas..... 

W obecnym świecie, kiedy wszelkie zasady, nie są do końca przestrzegane, każdy chciałby być i żyć w otoczeniu, które je przestrzega.....schronić się w takim moralnym schronie.....nie widzieć tego co się dzieje, nie brać udziału w aktach przemocy lub, też nie być ich ofiarą....chcemy żyć spokojnie, być wyłączeni......naszym marzeniem jest życie w spokoju i zrozumieniu.....w świecie, gdzie szacunek jest podstawową formą zachowywania się.....gdzie człowiek ważniejszy jest od stanowiska czy też od pieniędzy.....bez układów....ale czy tak się da?

Musimy więc sami....budować takie schrony....dawać dobry przykład.....nie możemy bać się....