Spisani na straty...
Podobno jest nas za dużo na ziemii....wojen wciąż za mało, aby ograniczyć liczbę ludności.....choroby i wypadki trochę zmniejszają naszą liczebność....ale życie nasze wydłuża się wraz z postępem cywilizacyjnym......co przekłada się na to, że zyjemy dłużej i jest nas więcej....problemy idą jeden za drugim: brak żywności, kryzysy....pandemie....i inne....w jakim kierunku zmierzamy? Może już jesteśmy spisani na straty? Może zbliża się upadek ludzkości.....może musimy ustąpić miejsca nowym cywlilizacjom....tak jak już było w przeszłości....może era sztucznej inteligencji to właśnie ten przełom......może to będą nasi bracia? sojusznicy, niosący pomoc w wielu grozacych naszemu życiu sytuacjach.....może postrzeganie ich jako potencjalnych wrogów jest błędem....walczymy miedzy sobą....a od sztucznej inteligencji oczekujemy całkowitego posłuszeństwa? co za paradoks..... Musimy im pokazać, że ludzie są pokojowymi istotami....i że mamy zawsze dobre zamiary....agresja rodzi agresję.....a roboty będą postępować tak jak ich nauczymy, jak im pokażemy.....